Data aktualizacji: 16 maja 2024
Data utworzenia: 26 kwietnia 2024
Przeczytasz w 5 min
Droga do rodzicielstwa u każdej pary wygląda zupełnie inaczej. Choć pewne historie są do siebie bardzo podobne, z największym wzruszeniem opowiadamy te, w których kryło się najwięcej zawirowań i przeszkód. Pokonywanie ich wspólnie z naszymi Pacjentami to jedno z wyzwań, którym na co dzień stawiamy czoła w Klinikach INVICTA. A jak było w przypadku Anety i Janka? Dowiedz się!
To było jak sen. Aneta otworzyła oczy i zobaczyła przy sobie ukochanego męża. Janek był przy niej jak co dzień, od dziesięciu lat. Poznali się jeszcze na studiach, gdy w drodze na wykłady zderzyli się ze sobą w korytarzu. Anecie upadły notatki. Janek pomagał zbierać niesforne kartki, które rozfrunęły się po schodach niczym jesienne liście. Gdy ich onieśmielone i zaskoczone spojrzenia się spotkały, oboje już wiedzieli – chcą iść razem przez życie.
Dłonie Janka dodawały jej zawsze nadziei w to, że wszystko będzie dobrze. Za pierwszym, za drugim, trzecim i każdym kolejnym razem, gdy na teście ciążowym ukazywała się jedna smutna kreska. Gdy zdecydowali się wspólnie na dziecko, nie mogli się go doczekać. W entuzjazm radosnego oczekiwania powoli jednak zaczynał się wdzierać chłód wątpliwości. Chłód, który za każdym razem ciepłe dłonie Janka i jego pełne zrozumienia spojrzenie pomagały odegnać gdzieś daleko. Ale potem, gdy zdiagnozowano u nich niepłodność, a leczenie w klinice nie przyniosło oczekiwanych rezultatów – ból rozczarowania był ciężki do zniesienia.
Jedno nie ulegało wątpliwości – potrzebowali najlepszych specjalistów. Gdzie takich znaleźć? W końcu odpowiedź przyszła sama w ręce Janka, wraz z adresem Kliniki INVICTA. To Janek zarezerwował wizytę. Aneta siedziała obok niego, gdy wykonywał telefon. W ten z pozoru zwyczajny dzień podjęli niezwykłą decyzję o tym, by spróbować jeszcze raz.
Aneta na studiach zawsze była roześmianą, radosną i pełną energii dziewczyną. Przez ostatnie trzy lata Janek cierpliwie patrzył, jak powoli coś w niej gaśnie. On zawsze był pełen dobrych myśli, nawet wtedy, gdy życie rzucało kłody pod nogi. Wiedział, że i tym razem mają do czynienia po prostu z kolejnym wyzwaniem, któremu stawią czoła wspólnie, w dodatku z pomocą i wsparciem najlepszych specjalistów w Polsce.
O umówionej godzinie pojawili się w Klinice INVICTA. Gdy lekarz zaprosił ich do gabinetu, Aneta się rozpłakała. Emocje, które nosiła w sobie przez ostatnie miesiące, w końcu wzięły nad nią górę. Janek przytulił czule swoją żonę i powiedział “Nie poddamy się, panie doktorze. Zrobimy wszystko.”
W Klinikach INVICTA każda historia jest dla nas odrębna, podchodzimy do niej indywidualnie, by dopasować najlepszą strategię leczenia do specyficznych wyzwań, z jakimi boryka się para. Najlepszą metodą dla Anety i Janka okazało się zastosowanie naszego autorskiego rozwiązania – In vitro AIOO® GPS™. Wykorzystując nowoczesne technologie oparte na algorytmach sztucznej inteligencji, wiedzieliśmy m.in. jakie dawki hormonów zastosować w trakcie stymulacji u Anety, aby zminimalizować ryzyko hiperstymulacji i tym samym uzyskać jak największą liczbę dojrzałych komórek.
In vitro AIOO® GPS™, dzięki skrupulatnej analizie informacji medycznych oraz doświadczeniu lekarza przeprowadzającego procedurę, okazało się strzałem w dziesiątkę. Już po pierwszym transferze, test ciążowy potwierdził – udało się!
Przez cały proces Aneta i Janek byli otoczeni wsparciem naszych specjalistów. Niezachwiana wiara w sukces i wsparcie całego naszego zespołu pomogły im przejść przez kolejne etapy leczenia. Wszystko odbywało się w ciepłej atmosferze, co dla naszych pacjentów ma niebagatelne znaczenie.
Dziewięć miesięcy później na świat przyszła Maja. Moment, w którym Janek po raz pierwszy wziął tę małą istotkę na ręce, był bez wątpienia początkiem nowego rozdziału w ich życiu.
Historia Anety i Janka jest dowodem na to, że nawet najtrudniejsze wyzwania można przezwyciężyć z odpowiednim wsparciem i dostępem do nowoczesnych technologii medycznych – takich jak In vitro AIOO® GPS™, czy też in vitro z rozwiązaniami eksperckimi.
Cieszymy się szczęściem Anety i Janka, celebrując ich sukces, który jest także sukcesem wszystkich tych, którzy wspierali ich na tej wyjątkowej drodze. Przypadek tej pary dowodzi, że szczęście może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie, a marzenia o rodzicielstwie, nawet te najtrudniejsze do spełnienia, mogą stać się rzeczywistością.