Data aktualizacji: 10 lipca 2024
Data utworzenia: 29 sierpnia 2023
Przeczytasz w 4 min
Taki test wykrywa wzrost hormonu luteinizującego (LH) w organizmie kobiety. Tuż przed owulacją dochodzi do jego nagłego wzrostu (tzw. pick), a owulacja następuje zwykle w ciągu 24–36 godzin po owym wzroście. Właśnie w tym czasie prawdopodobieństwo zapłodnienia jest najwyższe.
O tym kiedy zrobić test owulacyjny decyduje kilka czynników. W pierwszej kolejności należy określić długość cyklu miesiączkowego. Liczy się go od pierwszego dnia krwawienia do ostatniego dnia przed następnym krwawieniem. Następnie, dzięki specjalnej tabelce, którą można znaleźć również w Internecie, można sprawdzić którego dnia cyklu zacząć stosować test owulacyjny. Jeśli cykl liczy 28 dni, po test owulacyjny najlepiej sięgnąć 11 dnia cyklu.
Z pewnością każdy z modeli będzie wymagał trochę innej obsługi. Warto więc stosować się do zaleceń z dołączonej przez producenta instrukcji. Niezbędny będzie czysty i suchy pojemniczek na mocz, w którym zanurzony zostanie pasek testowy. Istnieją również testy strumieniowe, podobne do testów ciążowych. Dla uzyskania lepszych wyników, każde badanie powinno być wykonane mniej więcej o tej samej porze dnia. Zwykle producenci radzą, by nie wykonywać badania testem owulacyjnym z pierwszego, porannego moczu. Jest on zagęszczony i może zakłamywać wynik. Ponadto, na około 2 godziny przed badaniem należy ograniczyć spożycie płynów. Na pasku testu owulacyjnego lub w kalendarzyku warto zanotować bieżąco daty, godziny i wyniki badań. Jeśli test wskazał w moczu zwiększony poziom hormonu luteinizującego to kolejne 24-36 godzin to najlepszy moment na odrobinę przyjemności.
– Testy owulacyjne stosowałam przez dwa miesiące. W pierwszym okresie nic nie pokazały i szczerze mówiąc zwątpiłam w ich działanie. Po rozmowie z przyjaciółkami, jedna z nich, zwróciła uwagę, że moje cykle są nieregularne i poleciła, abym spróbowała przez miesiąc robić testy codziennie przez cały cykl. Okazało się, że mam owulację w zupełnie innym czasie niż myślałam – pisze Kasia, jedna z aktywnych internautek.
Należy jednak pamiętać, że testy owulacyjne tylko pomagają w „upolowaniu” dni płodnych. Zapowiadają owulację, ale nie potwierdzają jej wystąpienia. Ponadto, nie będą sygnalizowały nieprawidłowości w zakresie innych czynników wpływających na możliwość zajścia w ciążę. Są też niewiarygodne w przypadku kobiet, których cykle są nieregularne, krótsze niż 25 dni i dłuższe niż 35 dni. Nic nie zastąpi konsultacji z lekarzem i indywidualnego podejścia do pacjentki. Jeżeli po dłuższym stosowaniu tej metody, kobieta nie może zajść w ciążę, powinna udać się do specjalisty.