Data aktualizacji: 5 lipca 2024
Data utworzenia: 14 marca 2022
Przeczytasz w 3 min
Obecnie w krajach zachodnich głównym problemem podlegającym leczeniu niepłodności jest walka z obniżoną rezerwą jajnikową. Związane jest to z późną decyzją o starania o ciążę w krajach rozwiniętych. To powoduje, że wiele kobiet rozpoczynających planowanie rodzicielstwa znajduje się już na etapie, gdy rezerwa jajnikowa jest bardzo obniżona.
Rezerwa jajnikowa to zapas komórek jajowych, które posiada kobieta i daje potencjalną możliwość uzyskania ciąży. Kobiety posiadają komórki jajowe od urodzenia. Tworzą się one około 20 tygodnia życia płodowego zarodka żeńskiego i następnie przez całe życie podlegają utracie. Uważa się, że w okresie okołopokwitaniowym jest ich kilkaset tysięcy i średnio codziennie kobieta traci około 20 komórek jajowych. Wraz z postępem wieku powyżej 35 roku życia ten proces przyspiesza i liczba komórek traconych wzrasta około dwukrotnie. Wpływa to na zmniejszenie liczby komórek jajowych gotowych do wzrostu w każdym cyklu. Na początku cyklu kobiety pomiędzy 1 a 3 dniem w jajnikach znajduje się przeciętnie kilkanaście komórek jajowych w małych pęcherzykach gotowych do wzrostu. Około 3, 4 dnia cyklu rozwija się tylko jeden z tych pęcherzyków i w 14 dniu podlega owulacji. Pozostałe pęcherzyki wraz ze znajdującymi się w nich komórkami ulegają zniszczeniu.
Podsumowując, w każdym cyklu kobieta posiada pewną pulę komórek, które tak czy inaczej ulegną zniszczeniu. To, jakiej jakości komórka zostanie wybrana do wzrostu, zależy od tego, z czego możemy ją wybrać. Jeżeli kobieta w danym cyklu ma kilkanaście komórek w pęcherzykach, to organizm ma większą szansę wybrania najlepszej z nich. Natomiast w sytuacji, gdy rezerwa jajnikowa jest obniżona i kobieta posiada 1 lub 2 pęcherzyki na starcie, selekcja nie następuje i to co jest rozwija się dalej. Stąd jakość komórki jajowej oraz jakość zarodka, jaki z niej powstanie, będzie zdecydowanie gorsza niż w sytuacji, gdy organizm ma większą możliwość wyboru. Obecnie jedynym markerem, który określa potencjał rozrodczy kobiety jest pomiar hormonu AMH (Anty-Mullerian Hormon) we krwi. Poziom tego hormonu koreluje z liczbą komórek jajowych, które znajdują się w jajnikach oraz pośrednio pokazuje, jaka liczba komórek w pęcherzykach gotowa jest do wzrostu. Poziom AMH w dłuższej perspektywie zawsze maleje u kobiety. W przypadku, kiedy będzie on skrajnie niski wskazuje na bardzo niewielki zapas komórek jajowych i tylko pojedyncze komórki będą gotowe do wzrostu.